Koń jaki jest, każdy widzi... Ale czy na...
25 kwietnia 2020, 11:05
Koń jaki jest, każdy widzi… ale czy na pewno?
Grzywa, ogon, cztery kopyta.. lecz czy jego natura jest nam tak samo dobrze znana jak wygląd?
Niestety często nawet doświadczeni jeźdźcy i hodowcy koni nie zdają sobie do końca sprawy z ich specyficznych potrzeb. Z czego to wynika? Moim zdaniem, z przestarzałych metod, wygody i braku chęci rozwoju. Tak się robiło i było dobrze, więc po co to zmieniać?
Każdy jeździec wie, że koń to zwierzę stadne, które w naturze przemierza nawet kilkadziesiąt kilometrów dziennie w poszukiwaniu lepszych pastwisk. Dlaczego zatem, tak chętnie zamykamy konie w boksach? Może dlatego, że nie trzeba go łapać, gdy chcemy na nim pojeździć? Może w boksie mniej się pobrudzi? Przecież na padoku zrobi sobie krzywdę!
Takie zamykanie koni przywodzi mi na myśl chów klatkowy kur, których jajek już nikt nie chce kupować. A dlaczego? Bo biedne kury ściśnięte w klatkach, karmione żeby znosiły dużo jajek, wyrywają sobie pióra ze stresu. A taki koń, dostaje super paszę żeby miał siłę wysoko skakać na treningu, a w boksie bez przerwy drapie kopytem, kopie, kręci się. Czy to nie wygląda tak samo?
Nie, bo przecież on ciężko pracuje, trenuje przed wielkimi zawodami, a potem masaże, okłady, piękny boks… A gdzie relacje społeczne? Gdzie wypoczynek psychofizyczny?
Przecież dla konia, z natury klaustrofoba, zamknięcie i izolacja od stada to największa kara!
W naturze, koń wygnany ze stada, umiera. Stojąc nawet najniżej w hierarchii, koń lepiej czuje się w stadzie, bo wie, że nie jest sam. Wie, że jego przywódca, doświadczona i zrównoważona klacz, nie narazi swojego stada na niebezpieczeństwo, a dominujący ogier będzie czuwał, nawet nad tymi niesfornymi młodzikami.
Człowiek nigdy nie zastąpi koniowi drugiego konia. Co wcale nie zwalnia nas z obowiązku wypracowania relacji, opartej na wzorze, jakim jest relacja koni dziko żyjących. Tylko związek oparty na zaufaniu i szacunku jest jedyny i niezbędny w dążeniu do harmonii.
Nie odzierajmy koni z ich natury.